Kiedy i dlaczego? cz.3

Szukając tych dowodów zacząłem ponownie czytać Biblię - Nowy Testament (czytałem ją w młodości, przed 25 laty), no bo przecież postanowiłem szukać prawdy.
Czytając kolejne ewangelie, w pewnym momencie uderzyło mnie wewnętrzne przekonanie, że na pewno nie jest to wymyślona opowieść.

Z czasem uznałem że słowa zapisane w Piśmie Świętym są godne wiary.

Więcej, w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że gdybym to ja sam był świadkiem tych wydarzeń, cudów Pana Jezusa, to opisując to, sam pisałbym podobnie.
Wiem że to co najmniej nieskromne, ale to sprawiło że uwierzyłem że św. Mateusz, Marek, Łukasz i Jan piszą prawdę.
Ostatecznie zaś uwierzyłem w prawdomówność ww. autorów, kiedy przeczytałem fragment 1 listu św. Jana 1, 1
[To wam oznajmiamy], co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce.
Ten fragment (o tych oczach i rękach) sprawił że zwyczajnie uwierzyłem im.

Natomiast wcześniej, gdy czytałem ewangelie mocno zapadły mi w pamięć fragment
"Proście; a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie" (Mt 7,7).
Uwierzyłem tym słowom Jezusa, zacząłem prosić i szukać.

Zacząłem się też więcej modlić.


[Kiedy i dlaczego się nawróciłem? cz.4] 

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz