Wspólnota.

To co zdarzyło się na imprezie “Jezus na lodowisku” w czerwcu 2016 nie dawało mi spokoju.
Nie mogłem i nie chciałem zapomnieć tego co przeżyłem.


Postanowiłem że pójdę na spotkania wspólnoty która zorganizowała tę imprezę (wspólnota “Droga Święta”), uznałem że to jest coś dla mnie.
Zacząłem więc szukać informacji w Internecie gdzie i kiedy ta wspólnota ma spotkania, ale nie znalazłem żadnych konkretów gdzie to jest, oprócz niejasnej dla mnie wzmianki, że to w jakiejś salce Ducha Świętego.

Podczas tych poszukiwań “wyskoczyła” mi inna wspólnota Odnowy w Duchu Świętym w Nowym Targu, a była to "Światło Taboru".
Było tam dużo różnych informacji, w tym nagrania spotkań modlitewnych.
Pobrałem kilka plików z archiwum i przesłuchałem je podczas biegania w pobliskim lesie.
Potem pobrałem kolejne pliki, różne konferencje seminaryjne, nauczania i je także przesłuchałem.
Potem pobrałem wszystkie jakie znalazłem i odsłuchałem je, ale było w tym coś nietypowego.
Ciągle było mi mało, bez końca słuchałem tych pieśni, uwielbień i modlitw.
To naprawdę było trochę dziwne.
Czułem wprost niesamowite przyciąganie do tej wspólnoty.

W pewnym momencie uznałem że już czas na osobiste przyjście do wspólnoty i na początku lipca we wtorek poszedłem na spotkanie.
W ten sposób stałem się członkiem tej wspólnoty.

Po pewnym czasie, kiedy wspominałem owo niezwykłe “przyciąganie” oraz jego siłę i “niezwykłość”, doszedłem do przekonania, że była to bezpośrednia pomoc Ducha Świętego.

Wierzę że Pan Bóg chciał, abym był we wspólnocie modlitewnej i w ten sposób mnie do tego zachęcał. Po czasie zrozumiałem, że uczestnictwo we wspólnocie umacnia wiarę i daje oparcie. Przypuszczam, że było to wtedy dla mnie niezbędne, z uwagi na moją chwiejność, której wtedy jeszcze się nie wyzbyłem.

W tym miejscu chciałem Ci podziękować Duchu Święty za tę pomoc.
Dziękuję.

[c.d. o karate]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz